
Zasadniczo pojawienie się piątej części Tomb Raider'a przez wielu może zostać
odebrane jako stanowcza przesada. Z drugiej strony inni będą niezmiernie się
cieszyć z możliwości ponownego spotkania z Larą Croft. Ten produkt stał się
kontrowersyjny zanim jeszcze zaczęto o nim na dobre pisać. Nie da się jednak
ukryć, że wszyscy na naszej stronie cieszą się z jego powstania. Popatrzymy
może co oferuje nowa gra.
Potwierdzają się słowa ekipy pracującej nad grami TR. Silnik gry osiagnął
już swoje maksymalne możliwości przy okazji The Last Revelation.
I ten fakt widać podczas gry w Chronicles. Proporcjonalnie różnice
wizualne pomiędzy TR4 a TR5 są niewielkie jak nigdy dotąd. Poczynając
od TR1 z roku na rok wprowadzano modyfikacje do enginu gry. Niech ktoś
spróbuje pograć teraz w TR1 czy TR2, a będzie wiedział o czym mówię.
Właściwie Chronicles wygląda i rusza się dokładnie tak samo jak epizod
z poprzedniego roku. Widać jedynie minimalne poprawki w zakresie nielicznych
elementów (jak choćby mgła). Wygląda na to, że ta technologia już osiągnęła
swoje apogeum. Tym razem negatywnie nastawieni recenzenci prasowi będą mieli
pełne prawo do określania strony technicznej TR5 jako niepostępowej.
Jednak nie taka miała być rola Chronicles. Właściwie jest to rozliczenie
z całą serią dotychczasowych Tomb Raider'ów. Produkt z całą pewnością przeznaczony
wyłącznie dla tych, którzy doceniali ten sposób rozgrywki. Jeśli więc TR nigdy nie
był dla ciebie grą wartą uwagi, to możesz dalej nie czytać tego tekstu.
Jak wiadomo było od dawna, Chronicles zaczyna się zaraz pod zajściach z TR4.
Lara zaginęła w ruinach piramidy, a jej los pozostaje niepewny. Jej starzy
i oddani przyjaciele zbierają się w posiadłości w Surrey wspólnie
wspominając jej dawne przygody. Okazuje się, że zdarzenia przedstawione w grach
TR1 - TR4 to nie wszystkie eskapady panny Croft, jakie dane nam było zobaczyć.
Snute przez zgromadznych opowieści przeradzają się w grywalną formę i znowu
mamy okazję prowadzić Larę przez pełne niebezpieczeństw rejony. W sumie są to
cztery odrębne epizody, a każdy z nich rozłożony jest na kilka etapów.
Co ciekawe, każda z przygód prezentuje nieco odmienną filozofię rozgrywki.
Zaczynamy w Rzymie. Tutaj najbardziej odczuwa się klimat starego Tomb Raider'a.
Całość jest niesłychanie podobna do niektórych sekcji Tomb Raider'a IV (w szczególności
do Alexandrii). Po pokonaniu Rzymu przenosimy się do bazy morskiej w Rosji.
Stamtąd tylko kilka kroków do łodzi podwodnej. Ciekawostą jest trzeci epizod
rozgrywający się w Irlandii. Kierujemy tutaj młodą Larą. Trzeba nauczyć się
radzenia sobie bez broni palnej. Jest więc element, który był na liście
życzeń niektórych z fanów TR. Programiści najlepsze zostawili na koniec.
Finalne etapy zwane potocznie Tower Block rozgrywają się w budynkach
strzeżonych przez nowoczesne systemy elektroniczne. W opinii większości
graczy, którzy mieli okazję ukończyć grę, levele Tower Block są zdecydowanie
najlepsze w całej grze, a może nawet serii. Chronicles jest więc zlepkiem kilku
różnych ideii podanej na tacy zwanej Tomb Raider.
W tej recenzji trudno pisać dużo więcej o samej grze. Chyba najlepszą recenzją może
być ... Tomb Raider IV, który jest do Chronicles bardzo podobny. W "piątce"
pojawiło się kilka dodatkowych elementów i nowa historia. Właściwie można
by powiedzieć, że TR5 jest modem TR4. Jeśli tak, to z pewnością modem
bardzo udanym. Jeżeli jesteś fanem serii TR (fakt twojej obecności na tej
stronie już daje na to spore prawdopodobieństwo), to po prostu musisz nabyć
Chronicles. Dla niektórych ta seria to legenda i pozostanie nią na zawsze.
A TR5 jest właśnie ostatnim rozdziałem tej legendy. Zapowiadany Tomb Raider
Next Generation będzie już czymś innym i nawet jeśli będzie ósmym cudem
świata (czego mu serdecznie życzę) to już i tak nie będzie "tym" Tomb Raider'em.
Właściwie jest to piękne podsumowanie 4 lat obecności sagi na rynku.
Każdy uzdolniony i pracowity fan TR musi jednak dodać kilka oczek do swej końcowej
oceny, a to za sprawą edytora leveli (Room editor) dołączonego do Chronicles.
Do użytku graczy trafia nareszcie narzędzie dające pełne możliwości w zakresie
kreacji własnych światów. Otwiera to nowe możliwości przed TR-społecznością
i pozwala na nieograniczoną ilość fantastycznych projektów. Dobry i prosty
edytor leveli jest zawsze szeroko wykorzystywany przez fanów danej gry.
A room editor nie jest byle programem. Programiści wydali po prostu edytor,
na którym sami przygotowywali wszystkie poziomy do gier z serii TR. Mamy
więc wspaniałe próbki jego możliwości pod postacią rozbudowanej
architektury leveli w grach TR. Przecież za to swego czasu najbardziej
chwalono przygody Lary Croft.
Chronicles poszersza horyzonty wiedzy na temat przeszłości Lary Croft.
Zawiodą się jednak ci, którzy liczą, że poznają los Lary po wypadku
w piramidzie (końcówka TR4). Ostatni filmik w TR5 jest tak szalenie
dwuznaczny, że znowu trzeba będzie czekać rok na nowe informacje
(do dnia premiery Next Generation). Jeszcze raz zachęcam jednak
wszystkich fanów serii do wejścia w posiadanie Tomb Raider Chronicles.
Oceny końcowej nie wystawie, gdyż byłaby ona w olbrzymim stopniu
zależna od preferencji danego gracza. Trochę szkoda, że gra jest jakby nieco zbyt
krótka. Z drugiej strony w 100% zachowano znany i ceniony przez wielu klimat.
Dla mnie Tomb Raider 5 to dobra
grą, w która grać muszę i chcę. Jeżeli także czujesz się zwolennikiem
Lary i jej przygód, nie czytaj dłużej i siadaj do gry. Miłej zabawy!

Tomb Raider Chronicles w odróżnieniu od poprzednich części nie ma spójnej fabuły.
Na całą grę składają się cztery odrębne przygody umiejscowione w różnych okresach
czasowych. Rzym. Lara poszukuje tajemniczego artefaktu, o którym krąży wiele legend.
Po drodze bez przerwy przeszkadzają jej dwaj opryszkowie - Larson i Pierre.
Druga przygody rozgrywa się w Murmańsku gdzie Lara udaje się by odszukać artefakt
znany jako Włócznia Przeznaczenia. Wiadomo jedynie tyle, że w czasach drugiej
wojny światowej był on transportowany przez niemiecką łódź podwodną. Jednostka
nigdy nie dotarła jednak do swego celu, a ślad po niej zaginął. Następny epizod
rozgrywa się na tajemniczej wyspie w Irlandii. Młoda Lara spędzająca wakacje
ze swym opiekunem dowiaduje się o niewyjaśnionych zajściach mających miejsce
na wyspie nieopodal. Awanturnicza dusza Lary podpowiada jej, by na własną rękę
zbadać tę sprawę. Wreszcie ostatnia przygoda rozgrywa się w budynkach przemysłowych
należących do Von Croy'a. Lara chce pozyskać artefakt Iris, który swego czasu
odkryła wraz z Von Croy'em podczas wyprawy archeologicznej do Angkor Wat.
Aby poznać przebieg i zakończenie każdej z tych przygód, musicie zagrać w Chronicles.

Tomb Raider Chronicles działa zasadniczo na bardzo podobnym silniku jak Tomb Raider IV.
Wydajność powinna być więc zbliżona. Przypomnijmy więc, że jako minimum sprzętowe
dające możliwość relatywnie płynnej gry, należy przyjąć Pentium 200 MMX, 32 RAM
i dowolny akcelerator graficzny. Ponadto Chronicles był przez nas testowany na
Pentium III 500, 64 RAM, Voodoo3. Ta konfiguracja pozwala już na cieszenie się
wszystkimi maksymalnymi ustawieniami graficznymi i wysoką płynnością animacji.
TR5 odpalony też został na systemie Athlon 1100, 256 RAM, Voodoo5, ale nie ma chyba
sensu zastanawiać się, czy na tej konfiguracji gra działa płynnie. Poniżej oficjalne
wymagania systemowe podane przez producenta:
- ZALECANE Pentium II 266
- 16 MB RAM (32 zalecane)
- x4 CD-ROM
- Urządzenia graficzne i dźwiękowe kompatybilne z DirectX 7.