 |
Nadchodzi koniec, nadchodzi początek...
Tomb Raider stracił wiele ze swego powodzenia. Tej tezy
nie sposób odrzucić. Seria ma nadal licznych fanów, jednak
w miarę upływu lat grono tych ludzi się pomniejsza. To naturalna
kolej rzeczy, bo trudno otrzymywać zainteresowania tym samym
produktem w nieskończoność. Z drugiej strony seria TR to wspaniała
pozycja i po 5 latach istnienia nadal ma spore powodzenie. Obecny
stan przestaje jednak wystarczać finansistom z Eidos'a.
Core Design zapowiada wielkie zmiany w grze, którą aktualnie znamy
jako Tomb Raider: Next Generation. Przedtem jednak na rynek
trafi jeszcze Tomb Raider Chronicles, który ma być typowym
wcieleniem TR. Z uwagi na ten fakt może warto przeanalizować
historię TR od strony logistyki Eidos'a?
Tomb Raider 1 - nie ma o czym mówić. Wielki suces, gra roku, Lara forever
etc. Potem był Tomb Raider 2. Programiści skupili się na ulepszaniu
ideii powstałej przy TR1. To samo czyniono przy TR3, potem przy TR4,
a teraz już przy TR5. Dlaczego? Tutaj cała sprawa staje się ciekawa.
Pamiętacie zapewne plotki o tym, że TR3 miał być ostatnim Tomb Raider'em?
Tak. Tak też miało się stać. Core Design chciał stworzyć trylogię
i na tym poprzestać (a przynajmniej z dotychczasową formułą).
Tymczasem okazało się, że Eidos Interactive, który wykupił
Core i w gruncie rzeczy jest ich przełożonym, chciał kolejnego Tomb'a.
Ponieważ reputacja serii została nieco podkopana pod "dwójce" i "trójce"
(moim zdaniem zupełnie niesłusznie), projektanci z Core postanowili
wytężyć siły i stworzyć grę na miarę hitu z 1996 roku (TR1).
Efektem tych prac stał się Tomb Raider: The Last Revelation.
Istotnie - plan firmy w pewnym stopiu się powiódł. TR4 został
uznany za najlepszą grę serii zaraz po TR1. Teraz miała nastapić przerwa,
coś nowego, przełom. Autorzy sprytnie wyrazili się dwuznacznym zakończeniem
TR4. Jeszcze w styczniu 2000 szefowie Core twierdzili, że aktualnie na pracują na
kolejnym TR. I to była prawda. Jak się jednak szybko okazało, Eidos Interactive
nie pozwolił na to tak łatwo. Wydane zostały polecenia nakazujące zrobienie
kolejnego Tomb Raider'a i to znowu na gwiazdkę (tym razem 2001).
Taka jest geneza TR5. A co o tym myśli Core Design?
Team odpowiedzialny za TR nie jest zbyt zadowolony.
TR1 i TR2 były tworzone przez stary zespół programistów.
Potem przyszła nowa ekipa i wykonała kolejne poprawki w silniku gry.
Jak twierdzi Richard Morton - projektant poziomów obecnego team'u,
odpowiednie możliwości technicze enginu TR została wyczerpane właśnie w TR3.
Silnik gry był tworzony z myślą o komputerach z połowy lat 90,
a także konsolach Saturn i PSX. Do dnia dzisiejszego wszystko opiero
się na licznych poprawkach wprowadzanych do tego enginu. Przypomina to
sytuację znaną z Windows (Win98 jest w gruncie rzeczy modifikacją DOS'a i Win 3.1).
Aby dzisiaj zrobić grę zdolną zaskoczyć świat, trzeba najpierw napisać
zupełnie nowy i świerzy silnik. Jednak jak twierdzi Morton, rok czasu
to zdecydowanie za mało by przygotować od absolutnych podstaw w pełni grywalny produkt.
Tymczasem roczny termin jest narzucony przez bossów z Eidos'a. Tomb Raider to duże
pieniądze, a z tego żaden koncern nie chce rezygnować.
Martin Gibbins (główny programista TR5) mówi, że gdy tylko ekipa dowiedziała
się o konieczności stworzenia nowego TR, nie bardzo wiedziano co właściwie robić.
W TR4 zostały wykorzystane wszystkie pomysły programistów. Nie obyło się wieć
bez kilkutygodniowej burzy mózgów, na której padały liczne pomysły usprawnień
mogących pojawić się w TR5. To wystarczyło. Znalazło się na tyle dużo ideii,
że ruszono z pracami nad grą. Jednak jak twierdzi Gibbins o ile do tej pory można
mówic o ewolucji serii TR, o tyle po TR5 o żadnej ewolucji nię będzie już mogło być
mowy.
I tu dochodzimy do sedna sprawy. Tomb Raider 5 to ostatni TR realizowany
na znanych nam motywach. A czy aby na pewno nie ostatni mówiąc ogólnie.
Na pewno nie. Lara Croft jako osoba jest największym skarbem jaki trafił
się Core Design. Jeremy Smith (właściciel firmy) mówi, że Lara jeszcze nieraz
pojawi sie w ich grach. Czy ktoś wyobraża sobie Nintendo bez Mario?
Podobnie jest z Core.
Ale kiedy? Skoro rok to za mało aby stworzyć grę od podstaw, to kiedy można się spodziewać
tego "TR6"? Prawdę mówiąc najprawdopodobniej pod koniec 2001 roku. Jak to?
A tak to, że Core Design pracuje nad grą nowej generacji już dłuższego czasu.
Pomimo, że team TR montuje TR5, nie przeszkadza to drugiej ekipie nad
tworzeniem TR6. Z zasłyszanych plotek można wybrać wiadomość mowiącą,
że nad silnikiem nowej generacji pracuje zespół odpowiedzialny za TR1 i TR2.
Aktualnie TR6 to wielka tajemnica Core kwitowana jedynie tajemniczymi
uśmieszkami szefostwa firmy. Bez wątpienia jednak będzie.
Jak więc przedstawia się przyszłość? W grudniu 2000 można będzie kupić TR5.
Grę, która będzie ostatnim przedstawicielem "klasycznego Tomb Raider'a".
Będzie to więc obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów serii.
A co potem? Potem będzie wielka niespodzianka. Czy przyjmie się dobrze?
Czy staniemy się świadkami narodzin nowej sagi? Teraz trudno to powiedzieć.
Można za to z całym przekonaniem stwierdzić, że będzie tam Lara Croft. To chyba dobra wiadomość
dla wszystkich fanów jej walorów. Czy można więc optymistycznie patrzyć
w przyszłość? Coż... Qui poterit sanum fingere, sanus erit
(kto uwierzy w uzdrowienie, będzie zdrowy - Owidiusz, Sztuka Kochania).
Deus det!
Adam "Awe" Grabowski
|
|  |